piątek, 7 września 2012

Rozdział 1: Nie cofniesz czasu, nie wrócisz do tamtych chwil.


   Szłam brzegiem piaszczystej plaży ze wzrokiem wbitym w podłoże. Morze co chwilę obmywało moje stopy, tym samym maskując pozostawione przeze mnie odciski stóp. W ręce trzymałam stary album ze zdjęciami. Wiatr bawił się moimi długimi włosami. Byłam sama. Odwracając głowę lekko w prawo, spojrzałam na horyzont. Za taflą wody chowało się pomarańczowe słońce i rzucało swój blask na moją twarz. Odeszłam dalej od przypływu i usiadłam na  ciepłym jeszcze po słonecznym dniu piasku. Otworzyłam to, co przez cały czas trzymałam przy sobie. Na widok zdjęć mnie przytulającej tatę, serce zarówno zabolało jak i zaczęło tańczyć mi ze szczęścia. Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza, lądując na moim kolanie a następnie złocistym pyle. Przewracałam powoli kolejne arkusze albumu, studiując każdą fotografię z wielką uwagą. Znałam je na pamięć, jednak zawsze do nich powracam. Lubiłam to wspomnienie, że kiedyś byłam szczęśliwa, ale jednocześnie nienawidziłam je za to, że teraz jest już tylko wspomnieniem. W tym albumie było zaobrazkowane całe moje szczęście. Czym zawiniłam? Czym zawinił tata? Czym zawiniła moja rodzina, że spotkał ją taki los? Multum pytań penetrowało mój umysł, zaglądając w każdy jego zakątek po kilkakroć. Jedne przychodziły i odchodziły, drugie przychodziły i gościły dłużej, niektóre pozostały już na zawsze.
  Wiatr przybrał na sile, zaczął wręcz targać moje włosy, które teraz były całkiem splątane. Nie zwracałam także uwagi na piasek, który czasem zdarzał się zapruszać moje oczy. Tępo wpatrywałam się w fotografię przedstawiającą nas troje: mnie, mamę i tatę. Rodzcie trzymali mnie na rękach, tata uśmiechał się, podczas gdy mama składała na jego policzku pocałunek. Pociągnęłam nosem. Znowu się rozczuliłam.
-Kochanie, nie bądź smutna. - usłyszałam znajomy głos. Gwałtownie uniosłam głowę, równie szybko wstałam i zaczęłam rozglądać się dookoła w poszukiwaniu jego właściciela. Patrzyłam w prawo, w lewo, do tyłu. Nikogo ne było. Zdezorientowana zaczęłam nasłuchiwać wiatru. Nic. Ponownie spojrzałam w stronę zachodzącego słońca. Było już widać tylko jego skrawek.- Nigdy, przenigdy nie bądź smutna, ja też za tobą tęsknię i nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym znów być przy tobie dwadzieścia cztery godziny na dobę. Tyle mnie ominęło.. Wyrosłaś na piękną dziewczynę. - usłyszałam znów ten melodyjny, dźwięczny głos, należący do mojego taty. Tym razem, gdy obejrzałam się w bok, ujrzałam tak dobrze mi zapamiętaną sylwetkę. Był caly ubrany na biało, z pewnością był aniołem. Uśmiechał się do mnie tym samym uśmiechem, który widziałam przed chwilą na zdjęciu. Tak bardzo za nim tęskniłam. Podeszłam bliżej i przytuliłam się do niego. Tak, przytuliłam. Był teraz całkowicie namacalny. Czułam jego ciepło, jego miłość do mnie, tęsknotę. Chciałabym zawsze móc w każdej chwili go tak przytulić.
-Ja też za tobą tęsknię. - wypowiedziałam ledwo słyszalnym głosem, a on odsunął mnie lekko i podwinął lewy rękaw mojej bluzki. Gdy zobaczyłam jego smutną minę, serce mi się krajało. Wiedziałam, że krzywdzę samą siebie i jego w ten sposób, ale na to nie było rady. To mi pomagało.
-Dziecko, proszę, nie rób już sobie krzywdy. Tak się nie da żyć. Blizny zostaną Ci do końca życia, przez to nigdy nie zapomnisz o bólu. -  spojrzał na mnie znów jego, tym razem smutnymi, niebieskimi oczyma. Czułam jak przelewa z nich swoje emocje na mnie.
-Przepraszam, przepraszam cię za wszystko. Ja tak strasznie tęsknię. Do tej pory nie mogę się z tego otrząsnąć a mama wcale mi w tym nie pomaga. Zawsze, gdy próbuję się powstrzymać od tego, - spojrzałam na blizny - wspomnienia wygrywają.Nie umiem tego nie robić. Odkąd ciebie nie ma, a pojawił się ojczym, to stało się nieodłącznym rytuałem. Nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, nawet nie chcę. Nikt nie wie. Nikt nie wie, jak bardzo cierpię po twojej stracie i oceniają mnie po pozorach... Nikt się nie dowie, co siedzi w mojej głowie.- kontynuowałam swój monolog, kierując oczy w kierunku taty, mając nadzieję na to spojrzenie pełne współczucia i zrozumienia, którym zawsze mnie obdarzał. Nie zobaczyłam go już. Zamiast niego widziałam teraz tylko skały, o które obijał się wiatr. Ponownie zostałam sama na wielkiej plaży, czując na twarzy podmuch bryzy i tępo wpatrując się za horyzont.
-Pamiętaj, zawsze jestem przy tobie. - usłyszałam, już po raz ostatni ten głos, kiedy wszystko prysło.


   Obudziła się nagle. Nic nie wskazywało na to, że tak szybko zerwie się z obecnego położenia. Otwierając do końca zmęczone i wystraszone oczy rozejrzała się po swoim pokoju. Najpierw spojrzała na sufit, potem omiotła spojrzeniem fioletowe ściany, które teraz i tak bardziej przypominały czarne. Zatrzymała wzrok na stoliku nocnym. Wzięła swój telefon do ręki, kciukiem odblokowała ekran. Pierwsza rzecz, która przykuła jej uwagę to kilkadziesiąt nieodebranych połączeń i i kilkanaście smsów. Domyślała się kto był sprawcą tylu powiadomień, nie trudno było to stwierdzić. Ni otworzyła ani jednej wiadomości, postanowiła to zignorować i zaczesując ręką swoje wlosy do tyłu, odczytała godzinę. Cyferki pokazywały 5:20. Wcale się nie dziwiła, dlaczego tak wcześnie się obudziła. Zawsze tak było, gdy śnił jej się tata, potem już nie mogła spać "spokojnie". Jeszcze raz spojrzała w ekran telefonu. Coś w jej wnętrzu krzyczało do niej, by sprawdziła treść wiadomości, ale druga tego zabraniała. Oczy się zaszkliły. To była zbyt świeża sprawa, by tak po prostu o tym zapomnieć. Obiecała sobie, że nie będzie przez niego płakać, że będzie twarda. Zamierzała dotrzymać słowa. Zacisnęła pięści, zamknęła oczy i spięła usta. Mimo bólu nadgarstka, z całych sił powstrzymywała się przed płaczem. Tym razem jej się udało, po policzku nie spłynęła ani jedna zagubiona łza. Nie wiedziała jednak i zastanawiała się, jak długo uda jej się jej skrywać w sobie te emocje. Odłożyła telefon na bok i zapaliła nocną lampkę. Sięgnęła po stary album ze zdjęciami, ten sam, który miała ze sobą we śnie. Oparła się wygodnie na bezgłowiu łóżka, podwinęła nogi przykryte kołdrą i otworzyła księgę wspomnień w celu znalezienia tego pamiętnego zdjęcia. Nie szukała długo, wystarczyło przewrócić kilka stronic. Tym razem nie płakała na ten widok, teraz uśmiechnęła się nieznacznie, gdy ujrzała szczęśliwą, trzyosobową rodzinę. Tyle wspomnień, zawartych w kilkunastu stronach. Nie mogła uwierzyć, że to wszystko to przeszłość. Mimo tego, że wiedziała, że już nigdy nie powróci do tamtych chwil, zawsze miała nadzieję, że to tylko zły sen, z którego w końcu się obudzi. Totalnie zatopiła się we wspomnieniach, zapominając o upływającym czasie.

"  Nie cofniesz czasu, nie wrócisz do tamtych dni,
są jak stare kino i czarno-biały film."
   

  Podnosząc na chwilę głowę znad albumu, zorientowała się, że w pokoju jest już dość jasno. Lampka nie była jej już do niczego potrzebna toteż jednym ruchem ręki zgasiła strumień sztucznego oświetlenia. Spjrzawszy za okno uświadomiła sobie, że musi być już któraś godzina poranna. Poraz kolejny tej nocy wzięła do ręki czarnego htc, w celu sprawdzenia godziny. Momentalnie oprzytomniała, gdy spostrzegła na ekranie godzinę 6:30. Starannie zamknęła album, dbając szczególnie o to, by czegoś nie uszkodzić. To była jej osobista relikwia szczęścia. Odłożyła go na poprzednie miejsce i wstała na równe nogi. Straciła równowagę zaraz po tym, gdy do głowy uderzył jej tępy ból a przed oczami pojawiły się czarne plamki, przysłaniające cały widok, ale nauczyła się już bronić przed upadkiem. Zawsze tak miała, gdy długo siedziała, bądź leżała i nagle wstawała. Denerwowało ją to. Jeszcze lekko chwiejnym krokiem ruszyła w stronę łazienki, dolegliwości przeszły momentalnie. Stanęła przed lustrem, wpatrując się z pogardą w swoje odbicie. Nie lubiła swojego wyglądu. Obrzydzał ją. To dlatego nie miała w pokoju żadnego lustra a tych innych poza jej schronieniem tak bardzo unikała. Pozwoliła sobie jedynie na małe lustro w łazience. Nienawidziła na siebie patrzeć. Nigdy, jak większość dziewczyn nie stała godzinami przed szklaną taflą, przyglądając się sobie, czy dobrze wygląda. Po prostu ubierała się i wychodziła, nie interesowało jej, czy ktoś powie, że wygląda ładnie bądź brzydko. To było dla niej bez znaczenia. Tak też zrobiła i dzisiaj. Zrzuciła z siebie ubrania i weszła do kabiny prysznicowej. Letnie strugi wody obmywały jej drobne ciało, powodując chwilowe odprężenie, czuła jakby cały wczorajszy stres, przeżycia, uciekały razem z wodą w odpływie. Wyszła na zewnątrz, wytarła ciało i wysuszyła włosy, dokładnie je rozczesując a potem delikatnie mierzwiąc. Lubiła artystyczny nieład na głowie. Nie miała zamiaru bawić się w makijaż i inne tego typu sprawy. Umyła twarz i wyszorowała dokładnie zęby. Wskoczyła w czarne rurki, luźny T-shirt i zabierając po drodze spakowaną torbę i telefon wraz ze słuchawkami, zeszła na dół. Nikogo tam nie zastała. Pomyślała, że mama albo jeszcze śpi, albo jest już w pracy a Greg - jej ojczym, na pewno śpi. W ostateczności nie obchodziło jej to, co oni robią. Oni też się nią nie interesowali i mieli gdzieś. Odpłacała się im tym samym. Łapiąc po drodze ku drzwiom czarną kurtkę, wzięła w dłoń klucze i wyszła na zewnątrz, udając się tym samym w kierunku szkoły.



od autorki: witam ponownie c:
Przychodzę do Was z pierwszym rozdziałem, który chciałabym zadedykować coverllet .
Kochana, bardzo Ci dziękuję za pomoc, gdy miałam jakieś wątpliwości, bez Ciebie pewnie ten rozdział jak i blog by nie powstał, nie odważyłabym się publikować tych moich wypocin.

Mam nadzieję, że może przypadnie Wam on do gustu, no cóż, czekam na opinie : )

Jeżeli chciałabyś, abym informowała Cię o nowych rozdziałach to napisz mi w komentarzu i podaj swój numer  gg bądź adres bloga :)

18 komentarzy:

  1. zapewniam cię, że ten blog by powstał tak czy siak. rozdział świetny, ale czepię się literówek, wybacz. chociaz jest ich mało. oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny!!
    Muszę przyznać że jesteś coraz lepsza jesteś coraz lepsza ;)
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo poruszający ten rozdział Ci wyszedł, mam nadzieję, że kolejne będą nieco bardziej optymistyczne! :)
    I zostawiam numer gg, będzie łatwiej się komunikować :) 666195

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu . koocham.takie smutne , takie koffane ( xD)
    Świetny .!
    Będę czytać .! :))
    zapraszam : http://zaynmalikstorylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeejku *_*
    U nas rozdział 13 wpadnij jeśli chcesz :
    directionstoriess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. przygnębiające to było, muszę chyba obejrzeć teraz teorię wielkiego podrywu, bo w ogóle nie zabiorę się za drugi rozdział. ale mam nadzieję, że następne rozdziały będą bardziej optymistyczne i więcej akcji będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział faktycznie taki wzruszający wyszedł;) i taki smutny..nie umiem sobie wyobrazić braku zainteresowania własnym dzieckiem...to jest dla mnie dziwne..ale zdarzają się różne przypadki.
    i dziękuję za rady:) na pewno dodam więcej opisów sytuacji czy uczuć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie pojawił się 2 rozdział, zapraszam;) xx

      www.grito-fuerte.blogspot.com

      Usuń
  8. Wiem co to znaczy 3 gimnazjum, straszny nacisk kładą. -,- Ochrona Środowiska. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypadkiem znalazłam się na twoim blogu i, choć nie mam ochoty na dogłębne zatracanie się w opowiadaniach dzisiaj, to zaczęłam czytać. Wciągnęło mnie niesamowicie. Nim się spostrzegłam doszłam już do ostatniego zdania z rozdziału pierwszego. Muszę powiedzieć, że mam niezwykły dar do pisania. Opisy uczuć, miejsc, emocji, które targają główną bohaterką, są r e w e l a c y j n e. I mówię to szczerze. :)
    Współczuję Desire sytuacji, w jakiej jest. Odejście ojca, zdrada chłopaka - utraciła wszystkie ważne dla niej osoby. Nie wiem jak z jej matką, ale sądzę, że pewnie też nie jest za dobrze. Poza tym, wiesz, że czytając moment spotkania z ojcem - aniołem na plaży, rozpłakałam się? Rzadko się wzruszam, ale podczas tego fragmentu coś we mnie pękło i łzy same się polały. Liczę na więcej takich momentów. :)
    Chciałabym też, abyś informowała mnie o nowych częściach. Dodaję również do podstrony "Czytam" i z niecierpliwością czekam na następny rozdział. x

    Zapraszam też do siebie.
    [trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz talent dziewczyno *.* Strasznie mi się podoba <3
    Pisz szybko następny i daj znać kiedy będzie <3
    Zapraszam na 4 rozdział http://xxxi-love-one-directionxxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. O mamuniu...
    Świetnie piszesz ! :* Czekam na następny
    http://itsyou-hope.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. wow, tak strasznie się wciągnęłam w tej rozdział, że aż mi przykro, że się skończył ;) idealnie wszystko opisujesz, masz ciekawy pomysł, więc nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na nowy rozdział!
    w sumie to chyba nawet nie mam pojęcia, jak znalazłam się na tym blogu, pewno jakoś przypadkiem, ale w żadnym wypadku nie żałuję! na pewno będę tu często wpadać, więc proszę o informowanie o nn : 12123137 ♥
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. i oczywiście dodaję cię do linków u mnie na blogu [will-be-alright] ;)

      Usuń
  13. OMG. PISZESZ TAK SLICZNIE. to takei coś ( brakuej mi słowa by to określić.. ) hmm.. sen ? czy jak to tam.. BYŁO PRZECUDNE < 3 wszystko jest przecudne. Och.. pisz szybko nn.. no i .. u mnei tez NN .. hehe . < 3 opiniuj.
    [ haggard.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam być szczera? Nie przepadam z 1D. I kiedy zobaczyłam szablon bloga zniechęciłam się? Możliwe, że w jakiś sposób na pewno. Jednak stwierdziłam...co mi szkodzi "to tylko opowiadanie". Czytając to co tutaj piszesz tak się wczytałam i postawiłam w roli głównej bohaterki, że nie możesz nawet sobie wyobrazić jak zakochałam się w tym opowiadaniu. Jest idealne, cudne, kolorystycznie dobrane zdania, dobra składanka słów. Jest wspaniale. Dlatego moja prośba polega na tym, żebyś informowała mnie o nn, w komentarzach na moim blogu. Uwielbiam Cię <3 a w mój gust ciężko trafić, uwierz mi :*

    Pozdrawiam, Justina Bathels [justinabathels.blogspot.com/] ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Zayn nie będzie miał tu swojej roli jako słynny piosenkarz, na samym początku odrzuciłam taką możliwość. Jednak rozumiem : )
    Bardzo dziękuję, miło mi gdy czytam takie komentarze, oczywiście będę informować : )

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, wow, wow.!
    Szczerze? Jestem pod wrażeniem i to ogromnym! :)
    Masz talent, co do tego to nikt tu nie ma wątpliwości..
    Tekst jest lekki, zwięzły, napisany prostym językiem i bez problemu trafia do czytelnika.. - BRAWO! ;***
    Zakochałam się w tej historii i możesz być pewna, że takk szybko to jej śledzenia nie zostawię : )
    Czekam niecierpliwie na kolejne części i dziękuję za miły komentarz na moim blogu <3

    OdpowiedzUsuń